W końcu znalazłam chwilę, by dodać ten przepis. Tradycyjnie, musi być poprzedzony historyjką ? Zdecydowanie przysłowie “Przez żołądek do serca” należy do moich ulubionych. Kiedy Wojtas podrzuca mi pomysł na jakoś smak od razu kombinuję z jego wykonaniem w zdrowej wersji, bez ulepszaczy i cukru ?
Tym razem batoniki, które świetnie nadają się jako przejąska na drugie śniadanie albo uzupełnienie energii okołotreningowej.
Potrzebne:
2 banany
3 łyżki nasion chia
1 jajko
1 łyżka siemienia lnianego
1 garść rodzynek
3 łyżki wiorków kokosowych
Wykonanie:
1. Jaja wrzucić do blendera i ubić.
2. Dodać banany, siemie lniane, rodzynki, połowę wiórków. Ponownie zblenduj.
3. Do masy wrzuć nasiona chia i pozostałą część wiórków. Wymieszaj w masę.
3. Na blasze ułóż papier do pieczenia. Przelej masę i wyrównać.
4. Upiecz w 180st przez 30min.
5. Wyjmij do ostudzenia (nasionka musza napęcznieć). Odstaw do wystygnięcia. Pokrój kawałek na mniejsze plastry.
5. Zawinąć w sreberka.