Zespół jelita drażliwego (IBS) to jedno z częściej występujących zaburzeń pracy przewodu pokarmowego. Objawy są różnorodne – bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, zaparcia – i potrafią skutecznie uprzykrzyć codzienne życie. Mimo, że IBS nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, jego przewlekły charakter oraz trudność w jednoznacznym rozpoznaniu sprawiają, że wielu pacjentów przez długi czas nie wie, co tak naprawdę im dolega. Zgłaszają się od lekarza do lekarza, wykonują badania, a konkretnej odpowiedzi wciąż brak. Diagnoza IBS opiera się bowiem głównie na wykluczeniu innych chorób i dokładnym zebraniu wywiadu – nie istnieje jeden prosty test, który daje gotową odpowiedź. Dlatego tak ważna jest rola specjalistów w procesie rozpoznania tego schorzenia. Kto stawia diagnozę IBS? Do jakiego lekarza warto się udać, gdy objawy utrzymują się lub nawracają? I jak wygląda cała ścieżka diagnostyczna? Wyjaśniamy krok po kroku.
IBS – te objawy mogą na nie wskazywać!
IBS, czyli zespół jelita drażliwego, potrafi długo pozostawać niezauważony lub błędnie interpretowany. Jakie objawy mówią nam o IBS? Chociaż nie są spektakularne – potrafią skutecznie utrudniać codzienne życie. Czasem to tylko delikatne wzdęcia po posiłku, innym razem – nagła biegunka tuż przed ważnym spotkaniem. Bóle brzucha, które pojawiają się bez wyraźnej przyczyny i znikają po wypróżnieniu. Uczucie ciężkości w jamie brzusznej, skurcze, napięcie, niepokój. Część osób doświadcza zaparć, które przychodzą falami, przeplatanymi okresami pozornej normalności. Inni zmagają się z biegunkami – wodnistymi, nagłymi, trudnymi do przewidzenia. Zdarza się też, że oba te stany występują naprzemiennie. Bez wyraźnego rytmu.
Do tego dochodzą wzdęcia. Uczucie „balonu” w brzuchu, gazy, odbijanie, przelewania. Niektórzy zauważają śluz w kale, co często budzi niepokój, choć w przypadku IBS jest dość typowe. Nudności, zgaga, a nawet bóle głowy – wszystko to może mieć wspólny mianownik – zaburzoną pracę jelit. Problem w tym, że objawy IBS często przypominają inne dolegliwości. Dlatego łatwo je przeoczyć lub zignorować. Jeśli pojawiają się regularnie, warto się im przyjrzeć i nie czekać, aż zaczną rządzić codziennością.
Jak wygląda diagnoza IBS?
Diagnoza zespołu jelita drażliwego to nie jedno badanie. Nie jest to szybka wizyta, po której wychodzisz z receptą i gotową odpowiedzią. Zazwyczaj wszystko zaczyna się niepozornie. Od wizyty u lekarza rodzinnego lub internisty, z powodu przewlekłego bólu brzucha, biegunek, problemów z trawieniem. Niby nic poważnego, ale objawy trwają, wracają, przeszkadzają. Kto i jak diagnozuje IBS? Lekarz rodzinny, a następnie specjalista dietetyk zadaje pytania – o to, kiedy boli, co jesz, jak często chodzisz do toalety, czy się stresujesz. Słucha, porównuje, zaczyna układać puzzle, które mogą prowadzić do właściwej diagnozy. Jednak zanim padnie słowo IBS, trzeba przejść przez etap wykluczenia – czyli upewnić się, że to nie coś poważniejszego (bo objawy bywają podobne, a czasem wręcz identyczne). Zlecane są badania krwi – morfologia, OB, CRP, badania kału, czasem również USG jamy brzusznej. Co może świadczyć o IBS? Jeśli pojawiają się niepokojące sygnały, takie jak krew w stolcu, nagły spadek wagi czy zaburzenia apetytu, lekarz rodzinny może podjąć decyzję o skierowaniu do dietetyka bądź gastroenterologa. To oni decydują zwykle o dalszej diagnostyce – czasem konieczna jest kolonoskopia lub gastroskopia, w zależności od zaawansowania problemu. Dopiero, gdy wyniki nie wskazują na inne poważne choroby, lekarz bierze pod uwagę IBS. I nie jest to „diagnoza z braku lepszego pomysłu”. Istnieją konkretne kryteria – tzw. kryteria rzymskie. Zakładają one, że objawy muszą występować przynajmniej przez trzy miesiące, być związane z wypróżnianiem i wiązać się ze zmianą częstotliwości lub wyglądu stolca. Często pacjent proszony jest o prowadzenie dzienniczka. Co jadł, jak się po tym czuł, kiedy pojawiły się wzdęcia czy ból mija po wypróżnieniu. To pomaga – zarówno pacjentowi, jak i lekarzowi. Diagnozowanie IBS to proces. Czasem frustrujący, bo trwa znacznie dłużej niż pacjent by chciał. Jednak dobrze przeprowadzony daje coś bardzo ważnego – kierunek działania, a to pierwszy krok do poczucia ulgi.
Leczenie IBS – jak postępować po diagnozie?
Diagnoza już za Tobą. Ulga? Tak, bo wiesz wreszcie, z czym się mierzysz. Jednak jak postępować po diagnozie IBS? Jak się okazuje, nie ma tutaj jednej, konkretnej terapii. Nie dostajesz tabletki, która wszystko załatwi. To, po raz kolejny, proces. Na początku terapii trzeba przyjąć jeden fakt – każdy przypadek jest inny. To, co pomaga jednej osobie, u drugiej może nie działać wcale. Dlatego leczenie IBS opiera się głównie na obserwacji swojego ciała, reakcji po jedzeniu i sygnałów, które wysyłają jelita. To właśnie od odpowiedniej diety wiele osób rozpoczyna swoje ukierunkowane na zdrowie działania. Dieta dla wrażliwych jelit, lekkostrawna, bez przetworzonych produktów bywa przełomem, ale nie zawsze. Trzeba testować – ostrożnie, bez pośpiechu, mając na uwadze, że każdy organizm jest inny. Pomocny może okazać się również styl żywienia z ograniczoną ilością FODMAP. Co ciekawe, stres to kolejny element układanki. Uspokojenie głowy często przekłada się na spokój w brzuchu. Pomaga ruch, spacer, joga, a czasem nawet psychoterapia. Niektórzy sięgają po zioła – mięta, koper włoski, rumianek, inni po probiotyki. A czasem potrzebne są też leki – na ból, zaparcia czy biegunkę. Najważniejsze jednak to działać mądrze, krok po kroku. Słuchać siebie i nie oczekiwać, że wszystko minie z dnia na dzień. IBS da się oswoić. I choć nie znika całkowicie, można nauczyć się z nim żyć tak, by to on dostosował się do Ciebie – nie odwrotnie.
ŹRÓDŁA: