Wpis o niej dziś rano, bo osobiście nie wyobrażam sobie bez niej poniedziałkowego poranka! Jestem fanem dobrej, czarnej kawy od pierwszego łyka, ale bulletproof przebiła americano tysiąckrotnie!
Spróbowałam jakiś czas temu i zakochałam się zarówno w jej smaku jak i działaniu!
“Kawa z olejem kokosowym, o fuuu, to musi być paskudne.” “Masło rozpuszczone w kawie, w życiu nie tknę.”
Takie komentarze słyszę często od znajomych po zapytaniu o chęć na kawę kuloodporną. Zabawne, bo kiedy już dostaną kubek mocy do ręki, samym zapachem się przekonują, a po wypiciu CHCĄ WIĘCEJ!
Ponieważ wciąż dostaję wiele zapytań o to jak ją przygotować i co ona właściwie nam daje, to jej dedykuję dzisiejszy wpis!
- Świetna opcja doładowania energii przed porannym treningiem, kiedy nie mamy czasu długo czekać na strawienie się posiłku. (Tu polecam na kolację dzień wcześniej posiłek z węglowodanami).
- Hamuje łaknienie i utrzymuje uczucie sytości na dłużej. Dzieje się tak ze względu na zawartość w niej tłuszczy, które w przeciwieństwie do węglowodanów nie powodują gwałtownego wyrzutu insuliny.
- Zbawienna przy zaparciach – tak, jeśli ktoś boryka się z tym problemem, polecam wypić na czczo kubek kawy z łyżką oleju kokosowego.
- UWAGA: Nie jest zamiennikiem posiłku, wiec po treningu zdecydowanie zajadamy się pełnowartościowym posiłkiem.
- Jest kaloryczna, obfita w ZDROWE tłuszcze, ale tłuszcze, więc należy pamiętać o zachowaniu umiaru w jej piciu i dostosowaniu reszty posiłków w ciągu dnia z uwagą na to.
Składniki i wykonanie:
- dobrej jakości kawa, pół kubka
- 1 łyżka (jeśli robimy bez masła) lub 1 łyżeczka (jeśli robimy z masłem) oleju kokosowego virgin
- 1 łyżka masła klarowanego
- mleko (polecam kokosowe)
- do smaku można dodać przyprawy typu cynamon, wanilia, kardamon
Wszystkie składniki wrzucamy do blendery i miksujemy. Przelewamy do kubka, wypijamy i ze zdwojoną siłą ruszamy do działania!