Nie jestem przyzwyczajona do robienia „nic”, moja głowa stale pełna pomysłów, a nogi przebierają w miejscu w tęsknocie za ruchem! Kontuzjo znikaj. Jestem pełna podziwu dla samej siebie, jak cierpliwie znoszę siedzenie w domu. Ostatnim razem wyłam jak mały wilczek do księżyca, zasmucona brakiem ruchu. Żeby szybciej minął ten mało aktywny czas trenuję chociaż zdrowe przepisy w kuchni. I tak powstały dziś po rehabilitacji udałam się do sklepu, gdzie uśmiechem, dosłownie, przywitały mnie piękne dynie. Nie mogłam się oprzeć ich wdziękom i tak powstały naleśniki z nadzieniem dyniowo-jabłkowym i cynamonem.
Zapraszam!
POTRZEBNE:
1 jajko, 2 białka jaj (w wersji wegańskiej 3 łyżki siemienia lnianego z wodą)
1 czubata łyżka odżywki białkowej (można użyć jakiejkolwiek mąki zamiast odżywki)
2 łyżki wody gazowanej
1 1/2 kubka pokrojonej dyni
1 małe jabłko
1 średnia marchewka
2 łyżeczki cynamonu (opcjonalnie trochę startego imbiru)
WYKONANIE:
1. Jajka ubij widelcem, dodaj do nich wodę gazowaną i odżywkę białkową (mąkę). Wszystko miksuj na gładką masę.
2. Uprzednio wymieszaną masę wlewaj na patelnię lekko posmarowaną kropelką oleju rzepakowego. Smaż z obu stron.
3. Dynię, jabłko, marchewkę pokrój w kawałki i gotuj ok. 10min.
4. Ugotowane warzywa i owoce blenduj na gładką masę, dodaj do niej cynamon (i imbir).
5. Usmażony placek naleśnikowy ułóż na talerzu i posmaruj masą dyniowo-jabłkową.
6. Złóż trójkąt bądź skręć w rurkę i w dowolny sposób udekoruj, dodaj orzechy, suszone owoce, to na co masz ochotę.
Eksperymenty w kuchni też sprawiają mi radość. W końcu zdrowy tryb odżywiania idzie w parze z aktywnością fizyczną. Zjadając naleśniki wyjrzałam przez okno i dostrzegłam, że wpasowałam się z potrawą w jesienną kolorystykę. Lubię zjadać wszystkimi zmysłami, oko też cieszę tym co jem. Nie pozostawiam wątpliwości ku temu, że zdrowe, tzw. „czyste” jedzenie jest nudne. Udanego wieczoru, koniecznie wypróbujcie przepis!